W komunikacie podsumowującym pierwsze siedem miesięcy działania programu MdM Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju poinformowało, że osoby kupujące nowy dom stanowią jedynie 1,71% wszystkich beneficjentów. Udział budynków jednorodzinnych w całej ofercie krajowych deweloperów jest prawie trzykrotnie większy. W związku z tym warto zadać tytułowe pytanie. Udzielenie wiarygodnej odpowiedzi jest możliwe dzięki danym, które zgromadził portal RynekPierwotny.pl.

Negocjacje cenowe mogą być jedynym rozwiązaniem

Największym zainteresowaniem wśród przyszłych beneficjentów programu MdM cieszą się domy oferowane w dużych miastach lub pobliskich powiatach. Poniższe zestawienie przedstawia informacje na temat dobrze zlokalizowanych inwestycji, w których są dostępne przynajmniej dwa budynki spełniające wymogi MdM-u (bez dodatkowych obniżek ceny ofertowej). Łączna podaż uwzględnionych domów nieznacznie przekracza 120 sztuk - pisze Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl. W skali całego kraju taka liczba wydaje się niewielka. Warto również zwrócić uwagę, że ponad 3/4 analizowanych budynków znajduje się nieopodal Poznania lub Warszawy. W poniższym zestawieniu nie można znaleźć żadnej inwestycji, która zainteresowałaby mieszkańców Wrocławia lub Gdańska.

Niewielki rozmiar zaprezentowanej oferty sprawia, że część osób planujących uczestnictwo w MdM-ie musi liczyć na obniżkę ceny nieco droższych domów. W obecnych warunkach rynkowych możliwe jest wynegocjowanie kilkuprocentowego rabatu, który pozwoli na uzyskanie dopłaty. Przed rozpoczęciem negocjacji cenowych z deweloperem trzeba jednak sprawdzić, czy wybrany budynek spełnia również metrażowe kryterium MdM-u. Do rządowego programu kwalifikują się domy, których powierzchnia użytkowa nie przekracza 100 mkw. Rodziny wychowujące przynajmniej trójkę dzieci mogą otrzymać dopłatę do budynku większego o 10 mkw. Warto pamiętać, że prawidłowa kalkulacja powierzchni użytkowej nie uwzględnia balkonów i tarasów oraz pomieszczeń gospodarczych (m.in. strychów, kotłowni, pralni, piwnic).

*- Założenia: uwzględniono inwestycje, które znajdują się w powiatach graniczących z dziesięcioma największymi miastami w kraju i zapewniają minimalny wybór (przynajmniej 2 dostępne domy)
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych portalu RynekPierwotny.pl

Niski limit metrażu skutecznie ogranicza podaż ...

Niewielka podaż „domów dla młodych" to problem, który wynika bezpośrednio z zasad programu MdM. Obecny system dopłat wspomaga tylko zakup tanich budynków jednorodzinnych o metrażu znacznie niższym od rynkowej średniej. Warto przypomnieć, że uczestnicy Rodziny na Swoim mogli otrzymać dopłatę do domu, który liczył sobie nawet 140 mkw. powierzchni użytkowej- pisze Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl. Budynki o zbliżonym rozmiarze już od lat są najpopularniejszym elementem oferty krajowych deweloperów. Inwestorzy niezbyt często rozpoczynają budowę domów spełniających powierzchniowe kryteria programu MdM. Wiele firm deweloperskich obawia się problemów ze sprzedażą takich niestandardowych budynków.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIiR) niedawno zaprezentowało projekt nowelizacji ustawy o MdM. Wspomniany dokument zawiera kilka propozycji, które są korzystne dla przyszłych nabywców domów. Jeden z pomysłów MIiR polega na znacznym zwiększeniu dopłat dla rodzin wychowujących przynajmniej dwójkę dzieci. Resort infrastruktury i rozwoju nie planuje jednak zmiany ograniczeń dotyczących ceny 1 mkw. lub podwyższenia limitów powierzchni dla budynków jednorodzinnych. W związku z tym trudno spodziewać się, że po modyfikacji zasad MdM-u oferta „domów dla młodych" będzie o wiele bogatsza.

^{Źródło: Andrzej Prajsnar - portal RynekPierwotny.pl}