Co najmniej 13 banków podniosło w ciągu ostatnich dwóch miesięcy marże oferowanych kredytów hipotecznych. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że kredyty mieszkaniowe drożeją w związku ze zbliżającym się podatkiem bankowym.

Pierwsze podwyżki marż dostępnych na rynku kredytów mieszkaniowych zbiegły się w czasie z pracami sejmowymi nad ostatecznym kształtem podatku bankowego. Choć instytucje wprowadzające wyższe stawki tego nie przyznawały, nie sposób nie wiązać tych dwóch faktów. Spośród 19 analizowanych przez Bankier.pl instytucji w ciągu ostatnich dwóch miesięcy na podniesienie marż przy kredytach mieszkaniowych zdecydowało się co najmniej 13 z nich. Od grudnia oferta nie zmieniła się na pewno tylko w 4 bankach, kolejne nie przedstawiły aktualnych danych - nie wykluczone więc, że i one podwyższyły oprocentowanie oferowanych kredytów mieszkaniowych.

- Trudno dziś wymienić instytucję, która nie modyfikowałaby oferty kredytów mieszkaniowych ze zmiennym oprocentowaniem w kierunku podwyżki marż. Od grudnia oprocentowanie oferowanych kredytów mieszkaniowych nie zmieniło się tylko w 4 instytucjach: Banku Millennium, Banku Zachodnim WBK, ING Banku Śląskim i PKO Banku Polskim - wyjaśnia Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz, redaktor Bankier.pl.

Z przygotowywanych przez Bankier.pl comiesięcznych rankingów kredytów hipotecznych wynika, że średnia marża dla jednakowego kredytu (196 000 zł, LtV 80%, 30 lat) i tego samego profilu klienta wzrosła w porównaniu ze styczniem ubiegłego roku z 1,78% na 1,95%. Osoby, które obecnie decydują się na kredyt hipoteczny muszą liczyć się z tym, że wyjściowe stawki marż (bez uwzględniania obniżek przy zastosowaniu tzw. sprzedaży wiązanej) mogą coraz częściej sięgać 3%-4%, a w skrajnych przypadkach nawet ponad 5%.

- Nie oszukujmy się, bezpośrednią przyczyną podwyżek cen w bankach jest wprowadzenie podatku bankowego, który prawdopodobnie aż w 80% zostanie przerzucony na klientów. Rosnące opłaty za prowadzenie rachunków to najmniejszy problem. O wiele poważniejsze konsekwencje ma wzrost cen kredytów hipotecznych oraz kredytów inwestycyjnych dla przedsiębiorstw. To może ograniczyć potencjał rozwoju dla polskiej gospodarki co w efekcie sprawi, że podatek bankowy, w tej formie, przyniesie odwrotne skutki do zamierzonych - dodaje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.

^{Źródło:infoWire.pl}