Czy pozwolenie na budowę przestanie obowiązywać?
Drukować
2013-05-07 23:08
Decyzja o budowie domu oznacza podjęcie wszelkich procedur umożliwiających rozpoczęcie robót budowlanych. Standardowo pierwszym krokiem jest ubieganie się o pozwolenie na budowę. Od kilku lat trwają prace legislacyjne, których celem jest zniesienie tego obowiązku. Kiedy to nastąpi i jakie będą konsekwencje zmian w Prawie Budowlanym?
Aktualnie czas trwania procedury umożliwiającej rozpoczęcie robót budowlanych to średnio 57 dni a w dużych miastach nawet 86 dni. Projekt nowej ustawy zakłada skrócenie tego czasu do 30 dni poprzez udzielenie tzw. „milczącej zgody" na zgłoszenie projektu budowlanego. Oznacza to, że inwestor, który buduje dom jednorodzinny będzie zobowiązany do przedstawienia odpowiedniemu organowi administracji jedynie projektu budowlanego, a przedstawiciele tej jednostki będą mieli tylko 30 dni na zakwestionowanie projektu. Jeśli wystąpiłyby jakieś niezgodność z prawem albo konflikt interesów, inwestor otrzymałby na piśmie sprzeciw w formie decyzji administracyjnej. W przypadku upływu tego terminu, będzie mógł rozpocząć budowę bez obawy o późniejsze konsekwencje samowoli budowlanej. Nowelizacja Prawa Budowlanego, która wprowadzi te zmiany, według zapowiedzi ministerstwa, ma wejść w życie w III lub IV kwartale 2013 roku.
Warto podkreślić, że założenia zmian w Prawie Budowlanym dotyczyć będą domów jednorodzinnych o wysokości nieprzekraczającej 12 m wysokości. Co więcej, o pozytywnym rozpatrzeniu zgłoszonego projektu decydować będzie rozplanowanie budynku w planie zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli budynek wykroczy poza granice posesji, konieczne będzie uzyskanie decyzji o pozwoleniu na budowę. W ten sposób zostanie zapewniona ochrona praw właścicieli sąsiednich nieruchomości. Co równie ważne, nowy projekt zakłada uproszczenie procedur, ale także nakłada dużą odpowiedzialność na projektantów, kierowników budowy oraz inspektorów nadzoru budowlanego. To te osoby będą odpowiedzialne za prawidłowe, zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, opracowanie projektu budowlanego oraz jego realizację. W przypadku niedotrzymania tych zasad, konsekwencje mają być bardzo poważne - łącznie z utratą uprawnień do wykonywania zawodu. Projekt zmian zakłada także wprowadzenie Krajowego Przepisu Urbanistycznego, który określi ogólne wyznaczniki terenów, na których można lokalizować inwestycje oraz nową kategorię prawa miejscowego w zakresie zagospodarowania przestrzennego tzw. miejscowy plan zabudowy. Wszystko po to, aby organy wydające dotychczas pozwolenia na budowę, zostały uwolnione od nacisków mieszkańców i tym samym dały większą swobodę inwestorom w poszukiwaniu odpowiedniej działki budowlanej.
„Początek budowy domu nie wiąże się z wyborem technologii budowy, gromadzeniem materiałów czy poszukiwaniem fachowców. Inwestor powinien uzbroić się w cierpliwość, gdyż pierwsze kroki musi skierować do odpowiednich jednostek administracji i uzyskać niezbędne zaświadczenia, wypisy i zgody na to, by mógł złożyć wniosek o pozwolenie na budowę. Wtedy też będzie zmuszony do oczekiwania na decyzję przedstawicieli gminy czy powiatu. Czas oczekiwania jest bardzo długi i przez to może wielu zniechęcać do budowy własnego domu. Przepisy te, choć wielokrotnie zmieniane, nie wprowadziły istotnych udogodnień dla inwestorów. Wierzę, że podstawowe założenia nowej ustawy - skracające czas oczekiwania, a także uproszczone procedury - pozytywnie wpłyną na ożywienie w obszarze inwestycji na rynku budownictwa jednorodzinnego. Naturalną koleją rzeczy może to mieć wpływ nie tylko na inwestorów, ale również firmy wykonawcze, projektantów oraz producentów materiałów budowlanych. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że ożywienie sektora budowlanego jest niezwykle potrzebne, gdyż budownictwo to jedna z głównych gałęzi gospodarki" - mówi Aleksandra Gilewska, Manager ds. Marketingu w firmie Baumit.
Źródło:Baumit