Dym groźniejszy od ognia?
Drukować
2013-10-10 17:11
Wbrew popularnym wyobrażeniom, w pożarach to nie ogień a dym jest najczęstszą przyczyną tragedii. To on ogranicza widoczność, wpływa na zmniejszenie ilości tlenu i - ponieważ zawiera w sobie produkty rozkładu termicznego, w tym również silnie toksyczne - może powodować zatrucia, w tym najczęściej spotykane zaczadzenie. Problem dymu skłania do przyjrzenia się również popularnym materiałom i technologiom stosowanym we współczesnym budownictwie.
Szczelniejsze okna, drzwi oraz nieprzepuszczające ciepła ściany znacząco redukują straty energii potrzebnej do ogrzania budynku. Skuteczna izolacja może jednak wpływać nie tylko na oszczędności, ale, co równie istotne - bezpieczeństwo pożarowe. Może je zwiększać lub wprost przeciwnie: wszystko zależnie od tego, jaka jest izolacja i jak jest zastosowana. Wybierając materiały do budowy domu, warto sprawdzać ich klasyfikację ogniową, tzw. reakcję na ogień, w której znajduje się również informacja dotycząca wytwarzania dymu. Materiały najbezpieczniejsze zostały oznaczone symbolem A1. Wyroby tej klasy nie palą się i dlatego mogą wytwarzać co najwyżej znikome ilości dymu. Tym samym przy klasie A1 nie ma dodatkowego oznaczenia "s1", "s2" lub "s3", które w przypadku wyrobów niższych klas wskazują, czy paląc się wytwarzają one mało - "s1", średnio - "s2", czy bardzo dużo dymu - "s3". Podobnie jak w przypadku klasy A1, oznaczenie "s" nie towarzyszy też wyrobom o najniższych klasach reakcji na ogień: E i F, ale tutaj powód jest inny: intensywnemu paleniu się wyrobów o tych klasach reakcji na ogień towarzyszy zawsze duża ilość dymu i stąd nie wymaga to specjalnego oznakowania.
W przypadku klas pośrednich, w kolejności rosnącej palności: A2, B, C, D. oprócz podstawowych kryteriów, ilości i szybkości wydzielania energii podczas palenia (efektywność paliwowa), czasu do zapalenia wyrobu przy kontakcie z ogniem oraz szybkości i zasięgu rozprzestrzeniania się płomieni, dymotwórczość określa się obowiązkowo. W przypadku wyrobów od klas A2 do E określa się również możliwość tworzenia przez wyroby płonących kropli i cząstek, bo one również mogą mieć istotny wpływ na przebieg pożaru i skalę zagrożenia. Tę właściwość oznacza się następująco: "d0"- brak płonących kropli lub cząstek, mało - "d1", dużo płonących kropli lub cząstek- "d2").
Czytając dokładnie zapis klasyfikacji, znajdujący się na etykietach opakowań wyrobów budowlanych np. A1, lub B-s3-d0, E każdy można łatwo przewidzieć zachowanie wyrobu w kontakcie z ogniem.
Wielokanałową kampanię edukacyjną w zakresie bezpieczeństwa pożarowego od lat prowadzi firma ROCKWOOL Polska, producent niepalnej wełny skalnej, pełniącej funkcję pasywnej ochrony przeciwpożarowej budynków. - Jednym z jej elementów były zorganizowane wraz z jednostką straży pożarnej w Zielonej Górze warsztaty na temat znaczenia dymu w pożarze. Dzięki niej dziennikarze mogli na własnej skórze przekonać się, jak wygląda wnętrze budynku wypełnionego dymem, jak bardzo ogranicza on widoczność i może utrudnić ewakuację. Była to też okazja do poznania codziennej pracy strażaków i zadania pytań fachowcom - komentuje Tomasz Weber z ROCKWOOL.
Budownictwo zmienia się nieustannie, wprowadzane są nowe technologie, materiały, rozwiązania konstrukcyjno-użytkowe, a regulacje nie zawsze nadążają.
Dlatego upowszechnianie informacji o właściwościach ogniowych materiałów i rozwiązań, oraz klasyfikacjach, które służą realistycznej ocenie, może pomóc inwestorom w podejmowaniu przemyślanych decyzji i tym samym przysłużyć się bezpieczeństwu pożarowemu.
Źródło:ROCKWOOL.